Niewiele osób wie, że tak blisko Rogoźna, na terenie sołectwa Rożnowo, ukryte wśród Rożnowskich Lasów znajdują się zbiorowe mogiły. W latach 1939-1941 bestialsko zamordowano tu 12 tysięcy osób – to tak jakby Rogoźno w ciągu dwóch lat przestało istnieć.
Z ręki hitlerowskich oprawców ginęły całe rodziny, nie oszczędzano nawet małych dzieci. Na obszarze 3 hektarów znajdują się również mogiły 1000 pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach i 100 jeńców brytyjskich. Niemcy, by zatrzeć ślady ludobójstwa, w 1943 roku wykopali zwłoki i spalili je na stosach, a prochy zagrzebali w siedmiu zbiorowych mogiłach. Lecz nie do końca się to im udało. Chociaż nie można zidentyfikować większości ofiar, a trafić do miejsca ich pochówku nie jest łatwo, to jednak pamięć o bezimiennych pozostaje żywa.
Na drodze do miejsca zbrodni postawiono 14 głazów symbolizujących stacje drogi krzyżowej, a przed mogiłami wzniesiono kaplicę z ołtarzem i tablicą poświęconą pomordowanym w czasie okupacji okolicznym księżom. Już po raz 37 w ostatnią sobotę sierpnia (25 sierpnia br.) zorganizowano mszę świętą upamiętniającą ofiary Lasów Rożnowskich. Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Rogoźna, mieszkańcy gmin Rogoźno, Ryczywół i Oborniki, delegacje z pocztami sztandarowymi i harcerze uczestniczyli we wspólnej modlitwie. Mszę odprawił ks. kan. Jan Stefan, proboszcz Rożnowa i Łukowa (niezmiennie od 1977 roku), który odkrył i upowszechnił straszną tajemnicę, którą skrywał na pozór spokojny sosnowy las.
Anna Milewska